sobota, 14 lutego 2015

Rozdział 6 "To nieprawda"

~Erin POV~

Po wczorajszym występie wszyscy poszliśmy do baru świętować ich pierwszy show w Anglii. Duży błąd.
Moja głowa bolała i byłam wyczerpana.
Usiadłam łapiąc się za głowę i rozglądając. Wow, nasz pokój był naprawdę zabałaganiony po wczoraj. Chwila moment, nie nosimy bokserek… Spojrzałam na osobę, która leżała obok.
- Ashton! – krzyknęłam. Jęknął i się odwrócił.
- Co? – powiedział trochę głośniej niż szeptem.
- Czemu tutaj jestem?
- Zasnęłaś w samochodzie, więc Cię tutaj z powrotem przyniosłem.
- Z powrotem do Twojego pokoju?! – powiedziałam trochę głośniej. Drzwi nagle się otworzyły a on mnie uciszył, kładąc rękę wokół mnie a drugą łapiąc moją dłoń i splatając palce, patrząc prosto w oczy.
- Nie martw się Erin, jestem pewien że Hope Cię kocha. Nie musisz się o nią martwić – powiedział, pokiwałam lekko nie wiedząc co powiedzieć. Osoba, która weszła lekko zakaszlała.
Wiedziałam, że Ashton zrobił to w celu, Luke stał na końcu łóżka.
- S-spaliście ze sobą? – zacinał się próbując nie patrzeć nam w oczy.
- Po prostu tu spałam – powiedziałam szybko zanim Ashton by skłamał.
- Oh, w-więc o czym mówiliście, c-coś z Hope? – spojrzał na swoje ręce.
- Oh nic – powiedziałam znowu.
- O nie kłam Erin – Ashton powiedział patrząc na mnie – Obawia się, że Hope nie lubi jej przez to, że nasz związek jest lepszy niż Wasz.
CO?! Co on sobie myślał?!
To najgorsze kłamstwo.
- Co? – Luke powiedział – N-nie – potrząsł głową – Wasz związek nie jest, mój jest lepszy. Mamy się lepiej niż wy dwoje, nie myślę że wy dwoje powinniście być ze sobą.
- Tak czujesz? –powiedziałam wstając i zabierając włosy z mojej twarzy.
- Będąc sz-
- Erin, on jest po prostu zazdrosny, że nasz związek jest prawdziwy kiedy jego to bałagan – Ashton powiedział patrząc na Luke’a. Wziął mnie z pokoju.
- W co ty grasz, to brzmiało jakby miał coś wyznać.
- Nie miał, chciał powiedzieć że jego związek rujnował zespół, nie że Cie lubi.
- Skąd wiesz?
- Po prostu wiem.

~*~

To nie mogło być bardziej niezręczne.
Josie, Sophia, Hope, Calum, Michael i Ashton poszli na zakupy po jedzenie, zostawiając mnie i Luke’a samych w hotelu.
To nie powinno być niezręczne.
Jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi.
- Więc, um co robisz? – powiedział.
- Przeglądam Twittera – powiedziałam pokazując mu telefon.
- Fajnie – pokiwał po chwili zdając sobie sprawę co robi i spojrzał gdzie indziej. Zachichotał i wkrótce też zaczął się śmiać – Więc nie lubisz Hope?
- Nie, jest miła. Jestem troszkę nią zastraszona. Nie znamy się dobrze – wzruszyłam.
- Okej.
- Czemu nie lubisz mnie i Ashtona razem? – nie chciałam tego powiedzieć. Wypadło tak.
- J-ja um, ja po prostu, ja, ja czuję-
- Myślisz, że nie jestem wystarczająco dobra dla niego?
- C-co nie? Skąd to wzięłaś, jesteś bardzo bardzo…
- Bardzo bardzo co? – uśmiechnęłam się.
- Śliczna – powiedział cicho.
- Naprawdę? Co jest we mnie ślicznego?
- C-co w Tobie, um, c-cóż, Twoje włosy są miękkie, i-i masz uroczy nos – zatrzymał się – I Twoje oczy są piękne – zarumienił się – Twoja skóra jest bardzo miękka.
- Kiedy poczułeś moją skórę? – zaśmiałam się.
- Nie pamiętam, po prostu wiem to jest… jest wiele rzeczy ślicznych w Tobie.
- Dziękuje, a co jest ślicznego w Hope? – Luke wyglądał na zaskoczonego kiedy to powiedziałam. Po chwili nieodpowiadania się odezwałam – Okej, przepraszam, nie powinnam pytać – potrząsnęłam głową.
- Nie, jest okej – powiedział przygryzając swoją wargę – Też jest bardzo śliczna. Powinienem do niej napisać i  zapytać jak się ma – powiedział wstając.
- Czekaj Luke – powiedziałam też wstając – Nie chcę żeby było między nami niezręcznie więcej.
- Nie będzie – uśmiechnął się nieuspokajająco przed wybiegnięciem z pokoju.

~*~

~Ashton POV~

Chwila, co się dzieje?
Weszliśmy na backstage gdzie byliśmy przed i po występach.
Erin i ja weszliśmy razem, ale ona poszła do Harry’ego, który do niej machał. Przytulili się i usiedli gdzie Harry wcześniej.
Coś przeoczyłem?
Od kiedy byli ze sobą tak blisko?
Podszedłem do Liama i Caluma, próbując nie wyglądać na odrzuconego. Stałem tak, że mogłem widzieć Harry’ego i Erin.
- K-kiedy to się stało? – zapytałem ich. To mi chwilę zajęło zanim zdałem sobie sprawę, że mówię o dwóch osobach siedzących po drugiej stronie pokoju, chichoczących i… dotykających?
- To nie ma znaczenia Ashton i tak się z nią naprawdę nie umawiasz – Calum powiedział nieobecny umysłem.
- Wiesz? – skąd wiedział? To znaczy, że Liam też wie?!
- Wszyscy wiemy, cóż, ja, ty, Michael, Sophia, Josie i Erin.
- I teraz też ja – Liam powiedział, o dziwo nie wyglądał na nie obrzydzonego.
- Nie ma znaczenia Ashton – Calum powiedział. Znowu spojrzałem na nich, tak długo, że nie zauważyłem jak Calum i Liam odchodzą.
- Wszystko w porządku Ashton? – Erin zapytała. Stałem sam, usta lekko otworzone, gapiący się na Erin i Harry’ego.
- W-w porządku, tak, wszystko w p-porządku, ja – wskazałem na drzwi –W-wiesz – powiedziałem biegnąc w stronę drzwi otwierając je i wybiegając. 
Co, proszę powiedz mi, że to się nie dzieję.
Zamknąłem oczy.
Naprawdę się tak czułem?
Do Erin? Z powody Harry’ego?
Czy czułem się…
Zazdrosny?

~*~

-Dobra robota, kolejny dobry występ – Michael powiedział schodząc ze sceny. Ja bardziej zeskoczyłem. Po każdym występie mieliśmy szum, to było jak wyścig i najzabawniejsza rzecz jaką robiłem.
- Ta ty też! – zaśmiałem się klepiąc go w plecy. Kochałem swoją pracę.
- Ash, Calum spotyka Liama i Luke i ja idziemy się przejść, chcesz dołączyć? – Michael zapytał.
- Nie, zrelaksuję się z Erin na backstage’u, widzimy się potem – powiedziałem odchodząc.
Mogłem usłyszeć ciche głosy ze środka pokoju.
To prawdopodobnie dziewczyny.
Otworzyłem drzwi i wszedłem.
Harry i Erin byli jedyni w pokoju. Uśmiechali się, ale Harry, jego dłoń była na twarzy Erin. Oboje się odwrócili i spojrzeli kiedy podszedłem.
Nie odezwałem się, oglądałem ich, trochę oczekując od nich wyjaśnienia.
Odsunęli się od siebie ale nadal nic nie mówili.
- Co się dzieje? – powiedziałem.
- Ashton – Erin powiedziała cicho – To nie ma znaczenia.
- Co by było gdybym był Lukiem? Miałoby znaczenie? Zawsze wydajesz się zainteresowana kiedy coś robimy i on tu jest, ale kiedy to jestem ja nie wydajesz się jakbyś się przejmowała albo ‘miało to znaczenie’ – warknąłem ostro.
- Nie przejmujesz się prawda? – zapytałem.
- Nie, oczywiście że nie. Po prostu małe rzeczy raniące moje uczucia. Jeśli chcesz, żeby to zadziałało musisz się zobowiązać – nie miałem pojęcia co mówiłem, mówiłem same śmieci. Chciałem zaprzeczyć.
Próbując zmusić siebie do uwierzenia, że to nie prawda.
To nieprawda.
Jest?
Cokolwiek to jest, myślę że nie mogę nikomu powiedzieć.
Myślę, że kocham Erin.
_________________________________________
O kurcze, czyżby Ash się zakochał w Erin? Co o tym sądzicie? 
Ciekawe jak to później z nimi będzie.
Każdy komentarz = motywacja dla mnie.
Mam nadzieję, że rozdziały Wam się podobają i przepraszam Was za opóźnienie.
Zapraszam na tłumaczenie o Justinie - klik
Do kolejnego xx

13 komentarzy:

  1. Nie wiem co myśleć. Z jednej strony chcę żeby Erin była z Lukiem, a z drugiej chcę żeby jednak była z Ashem ehhh

    OdpowiedzUsuń
  2. Eww mam staraszny dylemat .
    Super rozdział czekam na następny
    @lukeyxsc

    OdpowiedzUsuń
  3. Sama nie wiemmm... No bo z jeden strony Luke chce zniszczyc ich zwiazek bo mu tak bedzielepiej a on bedzie z Hope nadal no bez przesady... /@melodiime xo

    OdpowiedzUsuń
  4. Ashton się zakochał?! Wow świetny rozdział, czekam na next'a xx
    @Demon0Klaudia

    OdpowiedzUsuń
  5. wiedziałam że on coś do niej czuje!
    aj ten Harry, wszystko wszystkim miesza! i Erin też zamiesza w głowie, jestem tego pewna.
    no nic, czekam na następny wpis x

    OdpowiedzUsuń
  6. Arin ?
    Arin.
    :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Genialne *.* Przecudne :D Czekam na nexta :D /K.

    OdpowiedzUsuń
  8. harry, wypierdalaj skurwielu, arin rządzi

    OdpowiedzUsuń
  9. idk, ale tak myślałam, że ashton się w końcu zakocha. jakie zamieszanie, ojej

    OdpowiedzUsuń
  10. Shippuje Asha z Erin i nie widzę innej opcji hahahha
    Nie no serio.
    Niby wczesniej z Luke'iem, ale mimo tego jakos wolę ja z Ashem, jest dla niej lepszy cnie
    No co? Mike wielki shipper xd
    Ale Hope i tak nie lubię
    Ale Harry? Czemu ona z Harrym? Nie może tak no
    "jest" z Ashem i mimo wszystko shippuje ich razem
    Heheh xd
    To do następnego cnie x
    Miłego tłumaczenia! (sorki za taki komentarz, ale zmęczony jestem)
    ~Mikey

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny rozdział ♥ nie moge doczekać się nn arianatorka

    OdpowiedzUsuń
  12. Ech to się porobiło . .
    Luke. Ashton. Harry .
    Rozdział świetny :)
    Xx
    @Natalia44x

    OdpowiedzUsuń